Jesteś tutaj: Strona główna | Nowa Zelandia Artykuły | Pozostałe | Christchurch po 9 dniach od trzęsienia ziemi. Ofiar będzie nawet 240 ale są też cuda.

Christchurch po 9 dniach od trzęsienia ziemi. Ofiar będzie nawet 240 ale są też cuda.

Nowa Zelandia zdjęcie: Christchurch po 9 dniach od trzęsienia ziemi. Ofiar będzie nawet 240 ale są też cuda.

fot. * Redakcja

Można by powiedzieć, że nie ma sprzymierzeńca w losie, przynajmniej obecnie. Najpierw trzęsienie ziemi a teraz burza piaskowa gdzie wiatr dochodzi do 70 km/h rozwiewając pył z ruin. Dave Cliff z policji oznajmił podczas konferencji prasowej, że należy się spodziewać nawet 240 zabitych podczas trzęsienia gdyż szanse na odnalezienie żywych osób pod gruzami są praktycznie zerowe.

Identyfikacja zwłok się przeciąga ponieważ większość ofiar zmasakrowana. Ekipy z Australii są zszokowane poziomem obrażeń mimo, że miały już do czynienia z identyfikacja podczas tsunami i pożaru australijskiego buszu. Część nowozelandzkiej ekipy dostała nawet kilkudniowy urlop wypoczynkowy gdyż praca okazała się tak ciężka psychicznie. Konieczna jest identyfikacja na podstawie DNA, badań uzębienia czy odcisków palców. Rodziny są sfrustrowane co jest oczywiste chodzi ażby z emocjonalnego punktu widzenia i w taki właśnie sposób odbierane przez ekipy identyfikacyjne. Pan Write, który dowodzi akcją uważa że nie można mieć do rodzin pretensji i pracownicy to doskonale rozumieją, trzeba dać w tych tragicznych chwilach upust emocjom.  Założenie ekipy jest jedno, wykonać zadanie najdokładniej jak się da i tu nie mam mowy o odstępstwach od ścisłych zasad a to jest czasochłonne bo inaczej skutki mogą być fatalne. Nad każdą sprawą pracuje 35 specjalistów po czy akta przekazywane są kornerowi, który podejmuje ostateczną decyzję co do identyfikacji danej osoby.
Niestety nie ma też dobrych wieści o słynnej katedrze która była ikona miasta. Najprawdopodobniej zostanie wyburzona ponieważ jest bardzo prawdopodobne, że podczas wstrząsów wtórnych ,których ma być nawet 4 na miesiąc o sile 4 stopni i to przez najbliższy rok, po prostu się rozpadnie zagrażając nie tylko osobom w jej wnętrzu ale i jej bezpośredniej okolicy.  Ostateczna decyzja zapadnie kiedy będzie można wykonać ekspertyzy a na chwilę obecną wkroczenie do katedry jest zbyt niebezpieczne.

Do cudów należy zaliczyć ocalenie matki i jej dwojga dzieci: Kendyll (mama), Jett (trzylatek), Dita (jedenastomiesięczna) Mitchell. Znajdowali się w fatalnym budynku stacji telewizyjnej CTV który praktycznie zamienił się w kupę gruzu. Przyszli wcześniej na sesję terapeutyczną Jetta odbywającą się na piątym piętrze budynku. Chłopiec uczęszczał na nią ze względu na trałmę po wrześniowym trzęsieniu. Kiedy ziemie zatrzęsła się z siłą 6.3 stopnia budynek zaczął się walić. Mama upadając zdążyła odruchowo  zakryć własnym ciałem Jetta, Dita była w wózku który okazał się wystarczająco dobrym schronem. Chłopiec doznał jedynie kilku otarć a dziewczynka wyszła z tragedii bez szwanku. Matka miała połamaną miednicę, i głębokie rany nogi, była częściowo uwięziona przez gruzy. Ponad 100 osób zginęło w CTV lub zostało uznanych za zaginione. Budynek zawalił się tak szybko, że pracujący na dachu przeciwległego obiektu konserwator klimatyzacji, Pan Hoskin (pomógł ratować ww. osoby) nawet nie widział jak to się działo a jedynie usłyszał potężny huk. Ekipy nadal przeszukują zgliszcza w poszukiwaniu ciał.



Podziel się ze znajomymi

Słowa kluczowe dot. tej treści:
trzęsienie ziemi w nowej zelandii christchurch luty 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Masz konto na NaszaNowaZelandia.pl? Zaloguj się zanim dodasz komentarz, nie będziesz przez to Aninimem.
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się. Trwa to 10 sek.