Jesteś tutaj: Strona główna | Nowa Zelandia Artykuły | Nowa Zelandia Turystyka | Maoryski Hades i spotkanie morza z oceanem

Maoryski Hades i spotkanie morza z oceanem

Nowa Zelandia zdjęcie: Maoryski Hades i spotkanie morza z oceanem

fot. * Agnieszka

Czasem mnie zadziwia, a wręcz intryguje, zbieżność legend maoryskich z mitami starożytnej Europy. Cape Reinga, najbardziej na północ wysunięty kraniec wyspy północnej, miejsce spotkania dwóch wód, to miejsce iście magiczne. Bo to wejście do maoryskiego Hadesu... A trafić na sam przylądek nie jest trudno – wystarczy podążać na północ SH1 – to jedyna droga, która tam dociera.

Tekst zajął I miejsce w kat "najwiecej lubiacych to!" (10 osób) w V etapie I Konkursu Redakcyjnego. Gratuluję - Administrator NNZ"

"Tekst zwyciężył w V etapie I Konkursu Redakcyjnego w kategorii "Wybór Jurorów" Gratuluję - Administrator NNZ"



Zaczyna się jak zwykle: dawno, dawno temu – choć może wcale nie aż tak dawno, skoro rzecz miała miejsce już na Te-Ika-ā-Maui – przystojny wódz jednego z plemień, Mataora, zakochał się w dziewczęciu o wdzięcznym imieniu Niwareka. A że i ona zapałała do niego uczuciem, szybko postanowili wieść wspólnie życie. I wszystko było by „długo i szczęśliwie”, gdyby nie porywczość młokosa. Któregoś dnia, w gniewnym szale uderzył swą żonę. Nieszczęśliwa Niwareka nie mogła znieść takiego zachowania i – mimo bolącego serca – zbiegła tam, skąd przybyła, czyli do swego ludu z podziemia.

Mataora pożałował swojego zachowania i jął szukać ukochanej. Dotarł do Cape Reinga, prześlizgnął się niepostrzeżenie obok strażnika wejścia do podziemia i niczym Orfeusz w poszukiwaniu Eurydyki bez wahania pogrążył się w podziemnej ciemności. Bo przecież miłość zwycięża wszelki lęk.

Wódz odnalazł Niwarekę wśród rodziny (oczywiście po długich perypetiach), a jej ojciec, Ue-tonga, nauczył Mataorę sztuki tatuażu zwanego moko. Polega ona na nacinaniu dłutkiem z kości linii twarzy i wypełnianiu ran barwnikiem. Sztuka ta przetrwała zresztą do dziś.

Mataora odzyskał Niwarekę i bogatszy o nową wiedzę powrócił wraz z małżonką do swoich ludzi. Tym razem już naprawdę żyli długo i szczęśliwie. Jedynie strażnik wejścia do podziemia, rozgniewany, że ktoś śmiał go przechytrzyć, postanowił zamknąć przejście na zawsze i po dziś dzień nikt z żywych do tego innego świata nie ma wstępu.

Cape Reinga, jak już wspomniałam, poza maoryskim wejściem do zaświatów dla tych dusz, które na to zasłużyły, jest także miejscem spotkania Pacyfiku z Morzem Tasmana. Przyznam się szczerze, że zanim tego nie zobaczyłam na własne oczy, nie rozumiałam, jak można odróżnić wodę od wody. Teraz już wiem: z Cape Reinga widać wyraźną granicę – wody te mają różne odcienie błękitu i zamiast zlewać się, tworzą widoczną gołym okiem linię rozdzielającą morze od oceanu.

Jeśli już wybierać się na przylądek, szczególnie od królestwa kauri i Tane Mahuta, to koniecznie przez Ninety Mile Beach (trzeba tylko upewnić się co do godzin przypływów, bo można się utopić i to dosłownie – w piasku pogrzebany jest już niejeden samochód). Dobrym miejscem do przenocowania jest Kaitaia. Stamtąd trzeba jechać na północ SH1 – drogą, która biegnie od Bluff, czyli południa południa, aż po północ północy, czyli sam Cape Reinga. I tu drobna uwaga: mimo nieustannie prowadzonych prac, cała droga nie jest wyasfaltowana. Wynika to przede wszystkim z niechęci miejscowej ludności maoryskiej - w końcu przylądek jest jednym z najbardziej znaczących dla nich miejsc. Ale jeśli i to Was nie odstraszy, radzę skręcać w każdą boczną dróżkę i drożynkę, bo widoki są niesamowite. A do tego można pojeździć na „sankach” po piasku okolicznych okazałych wydm.

Kiedy będziecie na Cape Reinga, zatrzymajcie się i wsłuchajcie w wiatr. Podobno można w nim usłyszeć szepty dusz tych, którzy właśnie udają się na drugą stronę.

P.S. I jeszcze jedno: zabierzcie ze sobą prowiant, przede wszystkim wodę, i pełny bak benzyny, bo stacji i punktów usługowych jest jak na lekarstwo.

Zdjęcia z Cape Reinga Nowa Zelandia







Podziel się ze znajomymi

Słowa kluczowe dot. tej treści:
Cape reinga, podziemie, mataora, moko, ocean, morze

Komentarze

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Masz konto na NaszaNowaZelandia.pl? Zaloguj się zanim dodasz komentarz, nie będziesz przez to Aninimem.
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się. Trwa to 10 sek.