Nurkowanie w Milford Sound w Nowej Zelandii

To, że widoki nad wodą zapierają dech w piersi to jedno a to że pod wodą nie jest gorzej to drugie. 

Co może być tak pociągającego w wodach fiordów Nowej Zelandii aby wybrać się tam na nurkowanie?

Chociażby sam jej skład. Woda w fiordach jest mieszanką prawie jak z Bonda: wstrząśnięta, nie mieszana. No może nie do końca bo tutaj woda słodka która spływa z gór do morza pozostaje dość grubą warstwą na powierzchni a pod nią mamy słoną wodę morską. 

Można tu zobaczyć niespotykany nigdzie indziej na świecie w takich wodach black coral który rośnie niczym podwodne drzewo osiągając nawet sześć metrów wysokości. Przeważnie występuje w tropikach ale to miejsce najwyraźniej też przypadło mu do gustu.  

Kolejnym powodem jest to, że w wodzie ni e będziecie tylko z rybami ale również z ciekawskimi fokami i delfinami które zamieszkują te wody.  Wracając do ryb to jest ich tu ponad 150 gatunków. Można tu spotkać dog sharks zwane też dog fish, sea dragons, ślimaki nagoskrzelne czy raki. Pod wodą są też ptaki jak pingwiny.

Wycieczka z Queenstown do Milford włączając w to przejście przynajmniej jednego, kilkudniowego szlaku a następnie wybranie się na nurkowanie w fiordach podczas, którego z łodzi można podziwiać piękno i potęgę miejsca w którym się znalazło można chyba określić jako pełnię poznania Milford Sound.