Jesteś tutaj: Strona główna | Przewodnik / Wskazówki dot. Nowej Zelandii | Zabytki i atrakcje turystyczne | Wykrywacz trzęsień ziemi

Wykrywacz trzęsień ziemi

Nowa Zelandia zdjęcie: Wykrywacz trzęsień ziemi

Sejsmograf Zhang Henga fot. * Redakcja

W Wellington, stolicy Nowej Zelandii znajduje się muzeum Te Papa, jedno z bardziej znanych na Świecie. Poza wieloma ciekawymi ekspozycjami w tym również interaktywnymi i oczywiście kącikiem Polskim na pewno rzuci Wam się w oczy coś na kształt wielkiej żeliwnej chińskiej wazy. Jest to replika starożytnego urządzenia do wykrywania nadchodzących trzęsień ziemi.

Powstało ono w roku 132 AD, czyli 1876 lat temu. Jego twórcą był, Zhang Heng, przez co nazywa się "sejsmografem Zhang Henga". Jedyną istotną funkcją, jaka odróżnia ww. sejsmograf od tych używanych dzisiaj jest to, iż ostrzegało ono o nadchodzących trzęsieniach ziemi, czyli zanim one nastąpiły a dzisiejsze ostrzegają o tych, które już nastąpiły, czyli po fakcie. Nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć, co to oznacza dla ludzi żyjących w strefa aktywnych sejsmicznie. Urządzenie to jest tak zaawansowane technicznie, iż wg naukowców wyprzedza dzisiejszy poziom nauki o jakieś 100 lat. Jaka jest prawda dowiemy się kiedy zostanie powtórnie wynaleziony sejsmograf który potrafi z wyprzedzeniem zapowiedzieć nadchodzące trzęsienie ziemi.

Sejsmografem Zhang Henga podczas okresów, kiedy trzęsienia nie nadchodziły spełniał funkcję fontanny, więc poza funkcjonalnością miał też w sobie element artystyczny. Jak sami zobaczycie podczas wizyty w Te Papa nie jeden turysta chciałby mieć takie cudo w domu jako element dekoracyjny.

O zasadzie działania nie będę się sam rozpisywał lecz zacytuję fragment ze strony autora:

"Zasada działania opisywanego tutaj urządzenia bazuje na indukowaniu falami telepatycznymi zdecydowanych różnic w tarciu wody wypływającej z pysków owych smoków. W normalnym, bowiem przypadku, kiedy żadne silne trzęsienie ziemi nie gotuje się w pobliżu tego urządzenia, woda, jaka wypływa z pysków owych smoków formuje tzw. "wypływ laminarny". Wypływ ten jest doskonale znany z małego tarcia. Woda ta swoim tarciem nie jest, więc w stanie wyrzucić ciężkich metalowych pereł leżących w owych pyskach w równowadze chwiejnej. Kiedy jednak gdzieś w pobliżu zaczyna się gotować trzęsienie ziemi, tarcie warstw skalnych indukuje potężne fale telepatyczne które docierają do komory antenowej owej fontanny. Paraboliczny kształt owej komory ogniskuje owo promieniowanie na wlocie do jednej z rur doprowadzających wodę do pyska smoka leżącego po stronie, z której dane trzęsienie ma nadejść. Energia tego promieniowania telepatycznego zamienia teraz wypływ wody z owego pyska z poprzedniego "wypływu laminarnego" na tzw. "wypływ burzliwy". Wypływ zaś burzliwy ma już na tyle duże tarcie, że wyrzuca on perłę z pyska tego smoka. Z kolei upadająca perła podnosi alarm dźwiękowy informujący wszystkich, że trzęsienie ziemi właśnie nadchodzi. Ludzie mają, więc czas, aby uciec z budynków zagrożonych zawaleniem przez to trzęsienie ziemi."
Wg dr inż. Jana Pająka urządzenie to wykorzystywało fale telepatyczne interpretowane przez Chińczyków jako energia "Chi" bardzo dobrze im znana i zdefiniowana. Bazuje na niej np. teoria "feng schui".

Jak by nie było, wierzyć lub nie, podczas wizyty w Te Papa Muzeum należy zwrócić uwagę na to niesamowite urządzenie. W Te Papa znajduje się lub znajdowało kolejne cudo techniki tym razem naszych czasów, wynalezione w Nowej Zelandii. Niestety nie ujrzało ono światła dziennego jako produkcja masowa.

Źródło:
1. dr. inż Jan Pająk - http://totalizm.nazwa.pl
2. Wikipedia.org - Zhang Heng
3. Te Papa Muzeum - Nowa Zelandia - Wellington

Fotografie źródło:
Wikipedia.org - Zhang Heng


Słowa kluczowe dot. tej treści:
Sejsmograf Zhang Henga Zhang Heng tajemnice nowej zelandii Nowa Zelandia cuda techniki

Komentarze

Dodaj komentarz
  1. Brak zdjęcia
    Anomin 2011-02-23 o 12:05

    Opis działania tego urządzenia przedstawiony przez dr.inż.Jana Pajaka jest intersujący.Na swojej stronie internetowej pisze on ze byłby gotów podjać dalsze prace badawcze nad tym problemem.Jego zdaniem znając prawdziwą zasadę działania tego wynalazku możliwe jest zbudowanie jego odpowiedników poprzez przetłumaczenie analogowej zasady działania na dzisiejszy poziom techniki cyfrowej i komputerowej.Myślę że warto pomóc panu Janowi znaleźć sponsorów gotowych sfinansować jego projekt. 23 II 2011 Richard from Polish

Dodaj komentarz

Masz konto na NaszaNowaZelandia.pl? Zaloguj się zanim dodasz komentarz, nie będziesz przez to Aninimem.
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się. Trwa to 10 sek.