Jesteś tutaj: Strona główna | Przewodnik / Wskazówki dot. Nowej Zelandii | Pozostałe | przestawianie zegara biologicznego

przestawianie zegara biologicznego

Nowa Zelandia zdjęcie: przestawianie zegara biologicznego

fot. * dudzislaw

Zeby nie miec problemow ze spaniem warto skorzystac z pewnej rady. Moze nie ma w tym nic nowego, ale dla niewprawionego wyprawowicza moze okazac sie przydatne.

Wskazowke podam na swoim przykladzie :)

 

Przylecialem do NZ (Christchurch) ok. 12ej w poludnie (caly opis to strefa czasowa NZ). Po odebrananiu bagazu, zalatwienia wszystkiego na lotnisku, wyszedlem ok. 13ej z lotniska, na ktorym czekala na mnie moja ciotka. Podroz do Dunedin zabrala nam troche czasu, poniewaz byla kiepska pogoda. Problemem oprocz tego byla jeszcze sama jazda samochodem - w Nowej Zelandii, gdy na znaku jest ograniczenie do 100 km/h, ludzie jada 110, ale nie wiecej (za 150 zabieraja na jakis czas prawo jazdy).

Na miejsce dojechalismy ok. 18ej. Bylem oczywiscie ledwo zywy po 37 godzinach podrozy. Odprawa w Warszawie, przesiadki, samolotowe fotele, placzace nad glowa dziecko w samolocie (na najdluzszym odcinku - Frankfurt-Singapur), pani czytajaca ksiazke, gdy wszyscy pozostali pasazerowie spia w najlepsze. Najrozsadniejsze byloby od razu polozyc sie spac. ALE uwaga, nie mozna tego zrobic! Gdy polozymy sie zbyt wczesnie, bedziemy mieli problem zeby pozniej normalnie funkcjonowac. Jedyne, co zrobilem to oczywiscie sie wykapalem, rozpakowalem i poszlismy (ja z rodzinka) na kolacje. Skonczylo sie na tym, ze polozylem sie dopiero ok. 21ej. Spalem oczywiscie do 11ej, ale dzieki takiemu "przetrzymaniu", a nie polozeniu sie od razu po przylocie/przyjezdzie itp., mozna normalnie funkcjonowac.


Słowa kluczowe dot. tej treści:
podroz zmeczenie

Komentarze

Dodaj komentarz
  1. Brak zdjęcia
    Anomin 2010-08-04 o 09:12

    To wychodzenie na posiłek tuż po przylocie i trzymanie się na siłę w stanie półprzytomnym może być niestety nieco zdradliwe, bo wystarczy usiąść gdzieś na krzesełku, a oczy same się zamykają. Dobrze mieć ze sobą kogoś w miarę przytomnego, kto w razie czego odprowadzi nas z powrotem do hotelu. My, po przylocie do Auckland też chcieliśmy dzielnie pokonać nasz zegar biologiczny i poszliśmy na wczesną kolację (tzn. wczesną tam, dla nas to był środek nocy). Wtedy właśnie przekonałam się, że człowiek JEST w stanie zasnąć nawet podczas jedzenia, w połowie drogi łyżki między talerzem a ustami :) Choć ogólnie muszę przyznać, że nasze organizmy całkiem sprawnie przestawiły się na lokalny czas i po jakiś 2 nocach już nie czuliśmy różnicy. Gorzej było po powrocie do Polski, kiedy to przez ponad tydzień budziłam się o 4-5 nad ranem.

  2. Agnieszka 2010-08-03 o 10:23

    Naprawdę tak długo Wam się udało pospać? Ja przyleciałam o 12, wzięłam prysznic jeszcze na lotnisku, potem drugi już w Hamilton... Spać poszłam dopiero o 22 (byłam z siebie dumna, że nie połamałam tych zapałek, co je pod powieki wsadzałam) i - o zgrozo! - obudziłam się o 5 rano! I koniec, nie mogłam zasnąć! Następnego dnia zegar biologiczny obudził mnie o 6, potem było już tylko lepiej. Ale co racja, to racja. NIEpójście spać od razu jest jedyną metodą na jet laga.
    P.S. Najbardziej i tak cierpiał mój żołądek, który przez peirwszy tydzień nie mógł zrozumieć, że je się w dzień, a nie w nocy...

  3. Redakcja 2010-07-26 o 11:28

    Mieliśmy to samo i o zgrozo poszliśmy spać o 16 ;) pobudka o 3.oo i czekanie na Słońce, tak przez tydzień aż się wyregulowało że wstawaliśmy jak ludzie o 7.oo. Ale jest plus tej sytuacji jeśli toś zaraz po przylocie uderza w plener. Gwarantowane rewelacyjne zdjęcia wschodów Słońca bo nie trzeba ustawiać budzika, po prostu się na nie czeka od 3 czy 4 nad ranem z kubkiem kawy ;)

Dodaj komentarz

Masz konto na NaszaNowaZelandia.pl? Zaloguj się zanim dodasz komentarz, nie będziesz przez to Aninimem.
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się. Trwa to 10 sek.