Jesteś tutaj: Strona główna | Nowa Zelandia Relacje | Waitomo i Kerosene Creek

Waitomo i Kerosene Creek

Nowa Zelandia zdjęcie: Waitomo i Kerosene Creek

Waitomo - Nowa Zelandia fot. * Luca, AW, miko

W Waitomo w Nowej Zelandii natrafiliśmy na 20 metrową studnię a w Kerosene Creek moczyliśmy się w geotermalnym basenie przy wodospadzie, rzadko odwiedzanym przez turystów.

W piątek 10 lutego wieczorem, dotarliśmy do chaty Auckland Speleo Gropup w rejonie jaskiniowym Waitomo.

Znalezliśmy nową jaskinię. Możliwe, że dwie. Nie są zbyt duże póki co, ale zawsze coś (jedna z nich zaczyna się 20m studnią).Po wyjeździe od Phila byliśmy jeszcze w Whai-o-tapu (krajobrazowy park wulkaniczny), Waikite(gorace źródła). W końcu wylądowaliśmy w chacie Auckland Speleo Group. Wczoraj, wspólnie z Australijczykami byliśy w jaskini Agamemnon. Czas stopniowo zaczął zwalniać, aż w końcu stanął na dobre. Przez pierwsze dwa dni mieszkał z nami Phill i dwaj Amerykanie: Dave Bunnell (znany fotograf jaskiniowy) i Jim. A potem nie było już nikogo oprócz nas. Jest tutaj wszystko co potrzeba a najważniejsze, że nie ma telefonów i netu. A przynajmniej są bardzo trudno dostępne. Osobiscie kusi mnie bardzo żaby pobyc w takim miejscu kilka tygodni a nie tylko jeden.

Kolejnym przystankiem naszej podróży powinna być Rotorua, miasteczko będące niejako geotermalną stolicą Nowej Zelandii. Ale szybko mijamy je i udajemy się w kierunku Wai-O-Tapu, gdzie znajduje się park geotermalny, ze ścieżkami wytyczonymi między gejzerami, zapadliskami, jeziorkami, strumykami, tarasami i plumkającymi błotem leśnymi oczkami. To czeka nas jednak dopiero następnego dnia, a tymczasem niespodziewanie dla Lucy i Mikołaja skręcamy w gruntową drogę i po trzech kilometrach docieramy do Kerosene Creek – płynącego leśnym parowem geotermalnego strumyka. Po przejściu kilkuset metrów dochodzimy do niewielkiego wodospadu. Naprawdę urokliwe miejsce, nieznane turystom, a warte odwiedzenia. Luca bawi się w nimfę wodną bujając się na konarze nad wodospadem, a Mikołaj zażywa kąpieli w jeziorku pod nim. Sielanka…
Wieczorem docieramy do znanego mi już w z wcześniejszej wizyty kempingu, którego główną atrakcją jest basen z wodą z gorących źródeł oraz otaczające go inne mniejsze i większe zbiorniki pochowane wśród zieleni. Przesiedzimy tu w ciepłej wodzie kilka godzin podczas dwudniowego pobytu! Piękne widoki, tafla parującej wody zlewa się z linią horyzontu, na myśl przychodzą nam skojarzenia z luksusowymi hotelami na Bali.
Następnego dnia poświęcamy kilka godzin na zwiedzanie wspomnianego już parku geotermalnego Wai-O-Tapu. Większość czasu pochłania nam kręcenie ujęć filmowych i pstrykanie zdjęć, wszyscy mamy nadzieję, że uda się z tego zmontować ciekawy materiał. Cztery lata wcześniej zwiedzałem to miejsce w padającym deszczu, w niezwykle pochmurny dzień, w słońcu wygląda to zgoła inaczej. Pomarańcz przeplata się z czerwienią, zieleń z błękitem, żółć z beżem. Powierzchnia kolorowych jeziorek buzuje od bąbelków dwutlenku węgla, woń siarkowodoru drażni nozdrza, a chowające się niekiedy za chmurami słońce co i raz wydobywa z otoczenia nowe barwy. Nieopodal znajdują się też błotne jeziorko, które wprawiło w zachwyt Mikołaja – co i raz strzela w górę błotnymi pociskami, a w innych miejscach na powierzchni tworzą się wielkie błotne bąble. Lepiej nawet nie myśleć o tym co by się stało, gdyby ktoś wpadł do tej kipieli…
Wieczór spędzamy oczywiście na kampingu, długo mocząc się i relaksując a to w jednym, a to w drugim basenie, kontemplując ostatnie przebłyski zachodzącego słońca. Przyjemność przerywa nam dziewczyna z obsługi, odkręcając zawór spustowy w naszej niecce. Twardo trwamy na miejscu, Mikołaj próbuje nawet zaczopować odpływ swoimi czterema literami. Niestety, w końcu musimy się poddać. I tak wrócimy tu rano!


Słowa kluczowe dot. tej treści:
waitomo, jaskinie nowa zelandia, waitomo caves, rotorua, Kerosene Creek

Komentarze

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Masz konto na NaszaNowaZelandia.pl? Zaloguj się zanim dodasz komentarz, nie będziesz przez to Aninimem.
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się. Trwa to 10 sek.