Jesteś tutaj: Strona główna | Nowa Zelandia Relacje | Pahiatua
Pahiatua
Senna, niewielka mieścina, obudzona na chwilę w trakcie wielkich wojen XX wieku. A jednak warto się tam zatrzymać choćby tylko na godzinę.
Punkt obowiązkowy dla każdego Polaka w trakcie zwiedzania Nowej Zelandii. Tym bardziej, że sama miejscowość leży w miarę na trasie do/z Wellington, przy SH2. Pahiatua leży na Wyspie Północnej, jakieś 30 km od Palmerston North. Nie byłaby zapewne znana nikomu, gdyby nie fakt, że to właśnie w tej mieścinie, na terenie dawnego toru wyścigów konnych, w roku 1944 znalazło schronienie ponad 730 polskich dzieci. Miały być w Nowej Zelandii tylko do zakończenia II Wojny Światowej, ale głównie z powodów politycznych (obawiano się o ich bezpieczeństwo) otrzymały zaproszenie do pozostania w Aotearoa na stałe. I większość z nich została. Żyją do dziś w różnych miastach obydwu wysp. I nadal są Polakami.
W samym mieście Pahiatua nie ma właściwie nic ciekawego. Ot, standardowo: pomnik upamiętniający ofiary dwóch wojen światowych z tego regionu, kafejki, kilka sklepów. Jest i muzeum. Co prawda częściej zamknięte niż otwarte, w swoich zbiorach ma jednak dość pokaźnąi ciekawą liczbę pamiątek z czasu kampusu dla polskich dzieci. Warto więc zajrzeć do punktu informacyjnego w centrum miasta i ładnie się uśmiechnąć, wspomnieć, że jest się z Polski – jest duża szansa, że muzeum zostanie specjalnie dla Was otwarte.
Z samego obozu, który znajduje się na południowym krańcu miasteczka (choć administracyjnie właściwie już poza nim), nie zostało nic. Przy drodze stoi pomnik ufundowany przez tzw. Dzieci z Pahiatua i kapliczka zbudowana jeszcze za czasów funkcjonowania kampusu.
A jeśli już zdecydujecie się pojechać do Pahiatua i do tego lubicie piwo, koniecznie zajedźcie do browaru TUI w Mangatainoka. Jak tam trafić? Wystarczy zacząć podążać na północ od Pahiatua SH2. Za $15 zostaniecie oprowadzeni po browarze, dostaniecie kupony na 3 kufle piwa prawie prosto z silosa, a jeden (szklany) będziecie mogli “ukraść”. Browar otwarty przez cały tydzień, warto wcześniej zadzwonić i zgłosić chęć udziału w takiej wycieczce. Www.tui.co.nz
Zdjęcia pomnika: http://picasaweb.google.com/timbnz/20091009Pahiatua#
Komentarze
Dodaj komentarzDodaj komentarz
Masz konto na NaszaNowaZelandia.pl? Zaloguj się zanim dodasz komentarz, nie będziesz przez to Aninimem.
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się. Trwa to 10 sek.
Szkoda że nie wiedziałem wcześniej bo przejechaliśmy obok i nawet o tym nie wiedziałem. O dzieciach dowiedziałem się już w Wellington w muzeum.