Jesteś tutaj: Strona główna | Nowa Zelandia Relacje | GREAT WALKS - ROUTEBURN TRACK - część XVI

GREAT WALKS - ROUTEBURN TRACK - część XVI

Nowa Zelandia zdjęcie: GREAT WALKS - ROUTEBURN TRACK - część XVI

fot. * merino

Routeburn Track jest jednym z dziewięciu nowozelandzkich Great Walks, rywalizuje z Milford Track o miano najpiękniejszego szlaku w Nowej Zelandii.

W maju 2005 roku został uznany przez National Geographic Adventure za jeden z jedenastu najlepszych szlaków na świecie. Dystans Routeburn to 32 km, pokonuje się go najczęściej w 3 dni, można w 2 ale wtedy nie ma czasu by nacieszyć się miejscem. Na szlaku mamy do dyspozycji schroniska: Flats Hut (20 miejsc w chacie + 15 w namiotach), Falls Hut (48 miejsc w chacie), Mackenzie Hut (50 miejsc w chacie + 9 w namiotach) i Howden Hut (28 miejsc w chacie). Jednym ze sposobów na ochronę unikalnej nowozelandzkiej przyrody jest limitowanie miejsc noclegowych a tym samym ludzi pojawiających się w ciągu doby / sezonu turystycznego. Jak na tak popularny szlak to miejsc niewiele a i ludzi też zbyt wielu nie spotyka się na swojej drodze. Rezerwacji dokonuje się na stronie Department of Conservation (www.doc.govt.nz), najlepiej z dużym wyprzedzeniem. Ja rezerwowałam treki 5 miesięcy przed wylotem na antypody i np. na Milford było już za późno a na Routeburn zostało niewiele miejsc wolnych. Polujcie począwszy od lipca każdego roku.

Routeburn Track znajduje się w południowo-zachodniej części wyspy, prowadzi przez dwa parki narodowe MT ASPIRING i FIORDLAND. W Fiordland National Park znajdują się 3 spośród 9 Great Walks, jest to jeden z pięciu największych parków narodowych na świecie. Szlak jest dostępny od listopada do kwietnia a poza tym okresem panują tam warunki zimowe i może być odwiedzany wyłącznie przez doświadczonych piechurów.

Routeburn ma jedne z najbardziej różnorodnych krajobrazów: lasy w tym deszczowe, szczyty gór, flora alpejska, jeziora, wodospady kaskadowe i panoramiczne widoki.

Szlak jest dwukierunkowy ale przeważnie pokonuje się go od strony Glenorchy i kończy w Divide. Przy okazji rezerwacji noclegów na szlaku dobrze jest od razu pomyśleć o transporcie. Do dyspozycji mamy m.in. przewoźników: Info & Track Centre i Kiwi Discovery. Koszt transportu z Queenstown do Routeburn Shelter i z Divide Shelter do Queenstown to 110 dolarów nowozelandzkich, rezerwacji można dokonać przez strony internetowe. Nie liczcie na wolne miejsca w busach i autobusach a na tzw. stopa możecie czekać w tamtejszych warunkach nawet kilka dni.

Za wstęp do parków narodowych nie są pobierane opłaty natomiast koszty noclegów w chatach górskich są dość wygórowane i wynosiły w tym sezonie 51 dolarów za jeden nocleg. W każdej z tych chat była do dyspozycji 1 lub 2 sale z piętrowymi lub ustawionymi w rzędzie łóżkami (konieczne własne śpiwory), kuchnia z kuchenkami gazowymi i kominkiem wokół, którego można rozwiesić na drążkach przemoczoną odzież oraz skromne łazienki z wyłącznie zimną wodą. Chaty nie maja zaplecza gastronomicznego i żywność na 3 dniową wędrówkę trzeba zabrać ze sobą. Miłośnicy luksusu mogą skorzystać z usług Routeburn Track Guided Walk i pokonać ten szlak w opcji all-inclusive. Za 1100 dolarów można otrzymać prywatne kwatery w górach z ciepłą wodą, miękką sofą, zimnym piwem i przez 3 dni będzie nam towarzyszył przewodnik górski.

Routeburn Track przypomina książkę z trzema rodziałami.

Dzień pierwszy (Routeburn Shelter - Falls Hut): na tym odcinku podczas trekingu przechodzi się przez kilka mostów wiszących poprowadzonymi nad rzekami górskimi, przez lasy bukowe obrośnięte mchem i grzybami, przez ogromne połacie paproci a w miarę wspinania ukazuje się widok doliny oraz Mt. Somnus (2293 m.n.p.m) i Mt Momus (2148 m.n.p.m).

Dzień drugi (Falls Hut - Lake Mackenzie Hut): to przepiękne sub-alpejskie krajobrazy z najwyższym punktem szlaku Harris Saddle (1255 m.n.p.m), rude trawy i między nimi dostojna alpejska stokrotka, dużo wspinania a potem stromo w dół przez omszone lasy do chaty nad jeziorem.

Trzeci dzień (Lake Mackenzie Hut - The Divide): to lasy deszczowe, bajecznie pokryta mchem, porostami i grzybami cała roślinność, wodospady i dużo, dużo deszczu. Tereny obu parków narodowych charakteryzują się wysokimi opadami deszczu i zmienną pogodą. Warunki pogodowe są nieprzewidywalne. Niskie temperatury, śnieg, silne wiatry i ulewne deszcze, które mogą powodować przejściowe podpopienia szlaku, mogą wystąpić o każdej porze roku.

Prawdziwa zmorą tych terenów są sandflies - małe muszki przypominające nasze owocówki, gryzące wściekle. Ukąszenia diabelnie swędzą. Pojawiają się całymi chmarami i nie sposób się od nich odgonić, gryza całe ciało łącznie z powiekami. Można je tępić dostępnymi w Nowej Zelandii środkami z DEETem. Według legend maoryskich miały zmiechęcić ludzi do zapuszczania się w te dzikie tereny, taki naturalny sposób ochrony przed ręką ludzką.


Słowa kluczowe dot. tej treści:
great walks

Komentarze

Dodaj komentarz
  1. Brak zdjęcia
    Anomin 2019-01-13 o 04:18

    super relacja :) jak nie przy okazji pobytu dla pracy w zelandii to na wakacjach odwiedzę te miejsce ;p

Dodaj komentarz

Masz konto na NaszaNowaZelandia.pl? Zaloguj się zanim dodasz komentarz, nie będziesz przez to Aninimem.
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się. Trwa to 10 sek.